Najpierw narodził się pomysł na przygotowane poradnika. Obserwując przez 10 lat zmagania mojej mamy i moje, a także innych pacjentów i ich rodzin chciałam stworzyć coś co pomoże wytrwać w tych ciężkich czasach nazwanych przeze mnie Rakobój. Moja mama była wyjątkową kobietą, która jak nikt inny potrafiła stawiać czoła chorobie z uśmiechem na twarzy i nieustającą nadzieją na lepszy czas, na czas zdrowia.
Niestety nowotwór okazał się wiernym towarzyszem, który przez lata nieustannie podążał za nią. Czasem znikał, dając złudzenie spokoju, by powrócić – jeszcze silniejszy – i pokazać, jak bardzo jest przywiązany.
To wróg niszczący nie tylko ciało chorego, ale i nieprzyjaciel wkraczający w codzienne życie jego bliskich. Wróg podstępny, atakujący znienacka, skrywający się i przybierający coraz to inne formy. Cichy, nieustępliwy, zadający ból gwałtowny, nieprzewidywalny, często nie do zniesienia.
Celem tej strony jest podpowiadać jak przetrwać, wytrwać i nie poddać się zniewalającej sile choroby. Jak sobie radzić w tych zwykłych i w tych trudnych sytuacjach współistnienia z chorobą jej skutkami. To, co najważniejsze w każdej walce z chorobą, to psychika. Nie bez powodu mówi się, że dzięki sile umysłu albo żyjemy, albo umieramy.
Ale Rakobój nie skupia się tylko na pacjencie – zwraca również uwagę na nastawienie, sposób myślenia i zachowania bliskich. To właśnie oni przechodzą tę drogę razem z chorym – często w milczeniu, w cieniu, ale z taką samą siłą i emocjonalnym ciężarem.
Rakobój ma pokazać, jak wytrwać, jak radzić sobie, jak pomóc bliskiej osobie chorej, a przede wszystkim – jak się nie poddawać. Jak jak najdłużej być dzielnym żołnierzem w tej trudnej walce. To nasze nastawienie, nasze wsparcie i nasza obecność mogą pomóc choremu zachować siłę, nadzieję i poczucie własnej wartości.
I co najważniejsze:
Nie poddawajmy się!